Od razu po Mistrzostwach Europy Wschodniej zaczynały się sprinty, więc bez chwili luzu trzeba było dobrze popłynąć serię kolejnych wyścigów. Sobotnie warunki niezbyt mi odpowiadały. Wiatr był słaby i nieprzewidywalny, zmiany raz się pogłębiały a raz trzymały krótko. Ponadto tego dnia pływaliśmy na dwóch różnych kierunkach wiatru i długo siedzieliśmy na wodzie. Po rozegraniu pięciu wyścigów znajdowałam się na 3 miejscu, z czego byłam zadowolona zważając na to, że szczęście tym razem nie było po mojej stronie. Bezwiatrowa prognoza na niedzielę sprawdziła się i pomimo, że sędziowie zadecydowali o zejściu na wodę, nie udało się rozegrać żadnych wyścigów a ja wróciłam do domu z brązowym medalem.
Cieszę się że w ciągu tego pracowitego tygodnia udało mi się stanąć na podium tyle razy ile było to możliwe i wrócić do domu z uśmiechem na twarzy i medalami na szyi.

 

Tekst: Agnieszka Pawłowska

Foto: Tomasz Lewandowski